Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rocket Slayer
A to jest jakiś licznik? Wiesz... wiszą mi jakieś rekordy. Ta osoba musiałaby się mi pokazać z lepszej strony, w pewien sposób wpłynąć na mnie, bym ją jako tako opłakiwał.
Zwisają mi jako tako osiągnięcia tej jednostki. Czymże różni się od tych ludzi, którzy dziennie giną? Statusem? Tfu.
Wiesz, może jestem chamem, ale śmieję się z tego pokazywania żałoby w internecie.
|
Nie wiem czy to rekord, ale pokazuje, że jednak był 'kimś'. Byle kto nie osiągnie tyle (już nie wspominam ile ludzi ma pirackie utwory Jacksona). Ilość sprzedanych płyt to tak jakby ilość medali olimpijskich i mistrzostw świata dla sportowców. To jest jego dorobek (zaraz będą głosy że i zarobek - i dobrze, sam na to zapracował. Nie zmuszał nikogo do kupna, wolny wybór ludzi. Inny tyra w biurze - też dostaje zapłatę. Myślicie, że to takie łatwe? Spróbujcie sami, nikt wam nie broni.)
Czym się różni? Tym, że przez swoją pracę wspiął się na szczyty. Nie jest szarą częścią masy jak ja czy Ty.
"Ta osoba musiałaby się mi pokazać z lepszej strony, w pewien sposób wpłynąć na mnie, bym ją jako tako opłakiwał. " - na innych wpłynęła więc nie rozumiem Twojej reakcji.
Pokazywanie żałoby w internecie a napisanie czegoś co jest związane z tą osobą i naszym życiem (ot choćby to, że to muzyka z dzieciństwa/jego muzyka komuś pomogła) to dwie różne rzeczy. Sam jestem przeciwny śmiesznym świeczkom etc.