Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rocket Slayer
Ja mam dopiero 18 lat i już mam być na "ustach wszystkich"? Gdyby każdy tak szybko mógł... 
|
MJ tego dokonał i to w o wiele wcześniej, niż mając 18 lat.
Jeśli dla ciebie jego śmierć nic nie znaczy to spoko, ja to szanuję, ale także uszanuj innych, gdy opisują swój smutek.
Z tym że "lejesz" na niego, to już przesadziłeś, miej choć trochę szacunku do zmarłego.
Ja siebie nie uważam za fana Michaela Jacksona. Nie śledziłem jego życia, nie byłem na żadnym koncercie. Pamiętam jak byłem mały, to słuchałem jego utworów z kaset magnetofonowych. Dziś lubię posłuchać np. Billie Jean. Wieść o jego śmierci mnie zasmuciła. Myśl, że osierocił trójkę dzieci - pomyślcie, straciły swojego ojca. Wiem zaraz ktoś napisze, że na świecie ludzie umierają codziennie i kogoś zostawiają. Każdy człowiek jest równy, ale nie w sposób powiadamiać całego świata o śmierci Kowalskiego, czy Smitha.
MJ był wielkim piosenkarzem. Nie na darmo nazwali go królem popu. Dzięki swojej muzyce tworzył ówczesne trendy. Nie zapominajmy również, że robił bardzo wiele charytatywnie - specjalne klipy, zbiórki, zbudował nawet ZOO i zapraszał min. niepełnosprawne dzieci.
To tylko kilka przykładów Rocket, że MJ był wielki.