Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Draggy_Slayer
jesli sie wyspowiadacie a bedziecie dalej tak robic to spowiedz jest rowniez niewazna, gdyz jednym z jej warunkow jest zal za grzechy i obietnica poprawy
|
to jest bardzo ciekawy paradoks, ktory, mam nadzieje, ktos z obecnych tutaj wierzacych w boska moc facetow w sukienkach bedzie w stanie mi wyjasnic.
Do spowiedzi przystepuje procent wszystkich ochrzczonych. Szczerze zaluje promil z nich. Czy w zwiazku z tym tak naprawde wszyscy zyjemy w grzechu smiertelnym i skonczymy razem w piekle?
Druga sprawa: co stanowi o mocy odpuszczania grzechow w imieniu Boga przez faceta w sukience? Czy pedofil/ agent SB/ pijak rozjezdzajacy ludzi samochodem nadal ma ta moc? Jesli nie, to co dzieje sie z tymi ktorym "odpuszcza grzechy" i rozdaje komunie? Caly sakrament jest niewazny i wszyscy konczymy w piekle ?