Koleś to poprostu niezły psycholog. Musiał być naprawdę pewien siebie skoro ryzykował włąsne życie. Widać było pod koniec, że już miał tego dość i strzelił "na cha.ma" najpierw w głowę a potem w worek. Nie wiem, czy ktoś by wytrzymał te nerwy, ten stress.
