Ja osobiście jak miałem ~10 lat strasznie bałem się ciemności, jak spałem to wsadzałem głowe pod kołdrę prawie dusząc się z braku powietrza, ale strasznie się bałem, że jakaś zjawa mi wyskoczy i nie wiem co zrobi, nawet jak miałem tę głowę pod tą kołdrą to bałem się, że ten duch czy tam zjawa przeniknie przez nią, ale było minęło. Próbowałem się tego pozbyć, wstawałem np. o 1-2 w nocy i chodziłem po tej ciemności, najpierw z zamkniętymi, a później z otwartymi oczami, udało mi się to pokonać. Teraz się już zupełnie ciemności nie boję, tak na prawdę uwielbiam się przejść samemu gdzieś w lesie (jak jestem na działce) Gdzie jest prawie nieprzenikniona ciemność

Jak to co mówisz to wszystko prawda to poważnie możesz być opętany (te sińce i niemożliwość wybudzenia albo to, że znasz treść Biblii choć jej nie czytałeś) albo coś w tym stylu. Porozmawiaj z psychiatrą, a jak to nic nie da to jedyne co ci zostanie to poprosić w jakiejś parafii o wygonienie duchów, bo innego sposobu nie widzę.