Zobacz pojedynczy post
stary 14-07-2009, 18:23   #9343
Yoh Asakura
Użytkownik Forum
 
Yoh Asakura's Avatar
 
Data dołączenia: 29 08 2004
Lokacja: Emirates Stadium
Wpisy bloga: 3

Posty: 5,817
Stan: Niegrający
Domyślny

Tak mnie zastanawia, co ten Ferguson planuje. Na starość każdy dziadzieje i wariuje, ale to już jest skrajność.
Pomyślmy, odszedł Ronaldo, którego można nienawidzić, nie lubić, kochać, ubóstwiać. Ale zawsze trzeba mu przyznać jedno - technikę i wyczucie piłki miał fantastyczną, nieosiągalną dla większości zawodników. Z każdej pozycji potrafił doskonale przymierzyć, co czyniło go niezwykle groźnym zawodnikiem. Strata kogoś takiego to ogromny cios. Dalej, tracą Teveza. Nie uważam Teveza za klasowego zawodnika, jest po prostu dobry, może i bardzo dobry, ale na pewno nie klasowy, jednak swoje na boisku robił. Zawsze walczył, starał się, szarpał, swoje potrafił strzelić. Taka ofensywna dwójka bardzo dobrze się uzupełniała, bo Tevez, choćby nie wiem jak "jaskiniowato" by nie wyglądał, na boisku zachowywał się bardzo inteligentnie.
I teraz popatrzmy, kogo dostaje Alex w zamian.
Michael Owen - ten transfer to był mus. Powiedzmy sobie szczerze, kogo oprócz niego na pozycję napastnika mógł sprowadzić Ferguson? Sergio Aguero? Nie wydaję mi się, być może byłby chętny do opuszczenia Atletico, jednak byłby drogi. Naprawdę bardzo drogi. Ferguson interesował się Benzemą, intensywnie starał się go sprowadzić na Old Trafford, jednak Real zniszczył jego marzenia. Kto mu zostaje? Nie znam zawodnika, który mógłby grać w Manchesterze "Ronaldo role", w sensie zawodnika, który byłby strzelić z niemal każdej pozycji. Ibrahimović? Wolne żarty, jest właściwie nie do wyciągnięcia. Ferguson stracił także i Teveza, a żeby ściągnąć Zlatana, który zarabia kupę kasy i jego kontrakt jest wart fortunę, musiałby wyłożyć na pewno ponad 45 mln. funtów. A wątpię, czy Glazer pozwoliłby na kolejne transfery po wydaniu takiej sumy. Tak więc, jak widzimy, nikt inny nie został Aleksowi. Oczywiście, są jeszcze tacy ludzie jak Obafemi Martins, ale coby o nim nie mówić - to piłkarz przeciętny. Nie sądzę, żeby Owen strzelił więcej niż 15 goli w lidze. Nie sądzę, żeby był w stanie rozegrać w lidze więcej niż 30 spotkań. Nie sądzę, żeby to był zawodnik, który potrafi pociągnąć zespół i samemu coś wyczarować. Michael Owen się skończył. Skończył się tak samo jak żywot Michaela Jacksona i skończył się tak samo jak seksualne eskapady Ronaldo z transwestytami. Nie, nie wydaję mi się, żeby to było wzmocnienie z tych "ten gracz jest świetny, idealnie będzie pasował do naszego zespołu". To "wzmocnienie" z rodzaju "lepszy rydz niż nic, ktoś w końcu tam grać musi". Będzie z niego pewnie drugi Solskjaer albo Saha, tyle tylko, że ze znacznie mniejszymi umiejętnościami.
Dalej, Antonio Valencia. Widziałem sporo jego spotkań w Premiership i szczerze mówiąc, średnio wiem, co o nim myśleć. Z jednej strony, ma naprawdę niezły drybling i całkiem dobrą technikę, jednak nie potrafi panować nad piłką tak, jak najlepsi gracze z Premiership - Van Persie, Arszawin, Torres itp. Oprócz dryblingu nie widzę, żeby dysponował czymś jeszcze, czymś, co mogłoby zrobić różnicę. Nie ma odpowiedniej błyskotliwości i kreatywności, żeby inicjować genialne ataki United. Nie potrafi też celnie podać na dalszą odległość, powiedziałbym szczerze, że w takich podaniach to leży i robi pod siebie. Ma całkiem niezłe crossy - ale to wszystko. Czy Antonio Valencia to rzeczywiście zawodnik, który jest na poziomie czołowego europejskiego klubu? Moja odpowiedź brzmi: nie.
Gabriel Obertan. Widziałem parę spotkań w Ligue 1, zapadła mi w pamięć jedna bramka, w której zasadził w poprzeczkę. I w zasadzie to tyle, całkiem dynamiczny, niezła technika, niezły drybling, całkiem celny strzał. Za rok, może dwa, schodami na strych, ale jeszcze nie teraz.

Jak planuje grać Ferguson? Jak będzie wyglądała jego pomoc? Dalsze wariacje z 4-3-3? Środek pomocy w postaci Hargreavesa (który i tak odpadnie po rozegraniu 15 spotkań) i Carricka + może Scholes, czasem Anderson nie jest taki zły. Ale czegoś tu brakuje. Kreatywności? No cholera, i to bardzo. Nie ma klasowego playmakera, takiego jakiego ma Liverpool (Alonso, Gerrard), Chelsea (Lampard, Ballack, Deco) czy Arsenal (Fabregas, Rosicky). Scholes już się skończył, jedyne, co potrafi, to grać po chamsku i zagrywać piłkę ręką. Pod koniec kariery chyba zwariował na punkcie czerwonych kartek, bo całkiem sporo ich zebrał. Anderson jest beznadziejny i nie chcę mi się o nim rozpisywać, bo wszystko, co miałem o nim do powiedzenia, przekazałem już dawno temu.
Skrzydła. Kto? Valencia, Giggs, Nani, Park. Z czym do ludzi? Najgorsze boki pomocy z Top4. O Valencii już napisałem, Giggs jest stary i ile może grać, a poza tym słyszałem pogłoski o jego odejściu na emeryturę. Nani to pajac, który powinien grać ciągle w swojej lidze portugalskiej, a Park nic nie potrafi. Nic. Kompletnie.

Dalej, atak. Rooney, Owen, Berbatov. Całkiem niezły, ale Berbatov to leń, na którego raczej nie można liczyć, Owen jak to Owen, w piecyku już dawno nie ma rozpałki, a Rooney to jedyny napastnik United, którego jakoś tam cenię, ale coby nie mówić - nie ma potencjału strzeleckiego, który pozwoliłby mu na zdobywanie 25+ goli w samej lidze.

Ferguson ma ciężki orzech do zgryzienia i na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest dobrze. I doskonale wie, że nie ma piłkarzy, którzy pozwoliliby mu na poprawę tej sytuacji. Nie chciałbym być w jego skórze, bo to musi być przykre - tak nagle stracić filary zespołu i patrzeć, jak wszystko się sypie.
__________________
Ooh to be a Gooner.
Yoh Asakura jest offline   Odpowiedz z Cytatem