No, no, no, czegoś takiego, to by nawet Hitchcock nie zrobił...Wczoraj odwołane zawody, przeniesione na 11, czego się nie robi, problemy z torem, równa walka 3, a potem czterech zespołów, półtoragodzinna przerwa, a na końcu, po prawie 5h, ostatni decydujący wyścig z tzw. "Happy-End'em". Mam nadzieje, że dzisiaj wieczorem tez będzie ciekawie.
@up
A wasz Protas cienko. Bójcie się dzisiejszego wieczoru, bo jak Hampel, Kasprzak i Adams będą tak rozpędzeni, jak w DPŚ, to będzie z wami kiepsko.
Ostatnio edytowany przez Wylansowany - 19-07-2009 o 17:28.
|