Byłem tam i rzeczywiście, ludzie poprostu nie ogarniają. Już nie mogłem słuchać "EJ K*RWA KTO MI POMORZE". Jak można być takim matołem żeby nie wejść na tibia.wikia.com i nie skopiować dialogów. Deadly dragons wykonało serwis prawidłowo, ja jakoś o wszystkim byłem poinformowany, a że oni latali po npc'kach na puminie zamiast sluchac to ich wina. Było powtarzane, że z npc gadamy potem.
Dla moda
