Zobacz pojedynczy post
stary 15-02-2005, 01:38   #31
Ing
Użytkownik Forum
 
Ing's Avatar
 
Data dołączenia: 30 11 2004
Lokacja: Thais
Wiek: 37

Posty: 172
Domyślny

heh... opowiem Wam teraz króciutką bajeczkę.
Był sobie raz Ing. Od dziecka fascynowały go kompy, wychowywał się na pegasusie, snesie, ZX Spectrum, potem na Dosowskim PCtku z x86. Pewnego dnia znalazł sobie Linusiczka. Liczył wtedy wiosen 10 z haczykiem. Jako, że w windzie był nieco obeznany, postanowił spróbować sił w nowym OSie. Początkowo szło opornie - komendy, polecenia, definicje wcześniej nie spotykanie na sprzęcie typu "user-friendly" były nie lada zaskoczeniem. Spędzając dużo czasu na autoedukacji w miejscowej księgarni i jeszcze więcej na praktyce we własnym domku, Ing przywykl do pracy z nowym systemem. Wtedy okazało się jakie to "coś" daje możliwości i na ile jest swobodniejsze, wbrew temu co wydawało się na początku. Wtedy nastał najmroczniejszy okres w życiu naszego bohatera, spotykane chyba w karierze każdego oddającego głos na tym forum - długotrwałe, bezpodstawne wyklinanie Winshita i pana G., wyzywając od lamerów wszystkich windowsowców.

Dziś mogę powiedzeć obiektywnie: do kożystania z linucha, unixa, a nawet maca potrzeba odrobiny samozaparcia, a przede wszystkiem - należy chceć się tego nauczyć z własnej woli. Po długotrwałych kontaktach z Windą idzie to trochę opornie, ale przyzwyczaić się można. Ostatecznie - w dzisiejszych czasach od komputerów uzależniona jest znaczna częśc naszego życia. Windows pełni rolę prostego w obsłudze łącznika szarego człowieka (zwykłego proszku, który chcąc nie chcąc obsłużyć kompa musi) ze światem blaszaków. Nie ma sensu, aby każdy z nich widział co to IP, sendmail, konto shellowe, ping, offset. Im wystarczy po prostu tutorial krok po kroku bez zagłębiania sie w szczegóły działania (których notabene znajomość jest wymagana przy obsłudze np. linucha). Przewaga liczbowa zwykłego proszku nad "wybrańcami" jest widoczna właśnie poprzez te wasze zasrane ankiety typu "jakiego OSu używasz". To jasne, co wygra w takiej ankiecie, tak samo jak jasne jest to, że taka przysłowiowa "pani Basia" skorzysta z gotowej domyślnej konfiruracji, którą łatwo obsłużyć i która gwarantuje wszystko, co jej potrzebne, bez konieczności zmiany środowiska pracy. Wracając do domu ta sama pani Basia nie będzie zastanawiała się nad sposobem działania czterosuwowego silnika jej Fiata, nie będzie także go tuningować, czy rozbierać na części. Baa... nie musi nawet sama zmieniać oleju. Ona po prostu przekręci kluczyk i pojedzie.

Dobrze, że Windows przyjął się takim jakim jest, wyznaczając pewne standardy - od notepada, przez iexplore, aż po office'a. Nie trzeba się rozdrabniać, uczyć ludzi czegoś, co i tak ich nie interesuje. Inna sprawa - Windows jest w stanie zrobić praktycznie to samo co linuch, o ile nie chodzi o zaawansowaną pracę z siecią - stawianie serwerów, firewalli, budowanie podsieci, routowanie połączenia, skanowanie trasy pakietów - do czego ten pierwsszy zdecydowanie się nie nadaje i dla dobra nas wszystkich - nadawać się nie powinien (już widzę te hordy podjaranych dzieciaków, robiące proste, ale nasilone ataki OOB na serwer foxkids.pl). Swoją drogą - jestem ciekawy, czy którykolwiek z przedmówiców, wymieniających pośród swoich argumentów windowsowskie "dziury" jest w stanie wskazać lub wykorzystać którekolwiek z nich (absra***ąc oczywiście od przysłowiowego nuke'a z czasów win'95 / NT który od dawna został poprawiony, a znaleźć jego opis można na każej "hakierskiej" stronie jako przykład podręcznikowy). BTW samo obsłużenie linucha nie wystarczy. Jeśli będzie źle skonfigurowany, jest bardziej narażony na taki z zewnątrz niż windows bez Personal Firewalla na domyślnych ustawieniach. Za przykład niech służy zaprzyjaźniona witryna równie zaprzyjaźnionej drużyny harcerskiej 18DH ;]

I rzecz ostatnia - linucha NIE DA się obsłużyć bez znajomości języków progamowania - może być nawet samo C. A z tego co widać w salach informatycznych naszych polskich LO - nauczenie pascala czy htmla klasowych lolitek, dresów czy "futbolistów" graniczy z cudem. Oczywiście komputer może pozostać czymś adekwatnym jedynie dla wybranych - ale jaki jest w tym cel?


Żeby potem nie było - pracuję na:

Windows XP (i nie będę tu wclae wciskał kuli, że to jedynie dla brata, taty, ew. innej bliskiej rodziny; przy aktualnym stanie zintegrowania softu pod windowsa - tak jest po prostu bardziej efektywnie; swoją drogą w Tibię nie da się grać na linuchowym kliencie - próbowałem... można poAFKować XD). Najzabawniejsze, że byłem jedną z tych osób, która najbardziej objeżdżała XPka... swoją drogą na dobrym procu jest chyba jednym ze stabiljniejszych windowsów. [wcześniej siedziałem na przystosowanym do moich upodobań win'97 // 98SE]

Mandrake 9.1 - jeden z porządniejszych pingwinków, moja druga (mniejsza) partycja, gorąco polecam; przydaje się podczas pracy w sieci...

Red Hat Linux 8.0 - stoi na drugim kompie [AMD300], robiącym za serwer domowej "podsieci" ;] jakby co - zgarnia największe baty wynikające ze stałego, zewnętrznego IP, bo komp właściwy jest prawie niewidoczny. czyt. "nadgorliwość" wspomagana "doświadczeniem"

koniec wykładu.
morał: nie objeżdżać bezpodstawnie winshita.

<edit>Pogrzane forum... wycięło mi wyraz "a b s t r a h u j ą c" -.-'' </edit>
__________________
Piroko Linux 2.0
now featuring LDW (Largo Desktop Enviroment) 43.4
50% cute. 50% deadly force. 100% ice cold. ph34r t3h penguin!

copyright: www.megatokyo.com

Ostatnio edytowany przez Ing - 15-02-2005 o 01:41.
Ing jest offline   Odpowiedz z Cytatem