Cytuj:
@que
Oglądałem Elfen lied, ale nie spodobało mi się, i to bardzo. Więc jeśli coś straciłem, to raczej czas.
|
Zalezy co kogo ciagnie. Ale jakby nie patrzec EL nie jest tylko o odrywanych konczynach. Imho sama historia jest calkiem ok, ilosc krwi i gore jest po prostu specyficzna czascia tej mangi/anime, tak jak zupelny brak takowych w naruto. Mnie to nie robi duzej roznicy ile krwi sie leje.
Nie wiem jak mozna wydawac 30 euro za mala naga figurke postaci z anime. Prawda jest ze widzialem gorsze zboczenia w tej dziedzinie, ale ja bym wolal doplacic 3000 i kupic na wlasnosc zywa replike postaci anime z jakiejs biednej japonki.
W prawdzie trzebaby taka karmic itd, ale ile jeszcze rzeczy daloby sie robic!