Ja na 10lvl ze skillami 55/55 biegałem do FACC tomb na ghoule i szkielety, oczywiście najniższe poziomy omijałem, starałem się atakować tylko jednego ghoula na raz i spokojnie 10+k/h expa miałem.
Biłem serpent swordem, na kilka godzin huntu użyłem może 2-3 life potiony, co jakiś czas schodziłem na górę łowić ryby - głównie wtedy jak miałem yellow HP i zero many, przy okazji się odnowiło, leczyłem się głównie exura, czasem wspomagałem ją life ringiem bo akurat wypadł mi jeden.
Stąd też polecam Ci ten facc tomb, z 60/60 ghoul na 2 hity często powinien padać.
Ewentualnie standardowo dwarfy i rotwormy.
A co do EQ - plate set, beholder/guardian shield, nie ma sensu kupować niczego lepszego bo na niskim lvl łatwo zginąć i to stracić.
|