Byłem na filmie i szczerze mówiąc, to moje jedyne wrażenie to DNO. Film jest okropnie nudny, zdecydowanie za dużo wątków rodem z komedii romantycznej, a za mało ciekawej akcji. Bo jeśli akcja już jest, to nie zachwycała. Najgorsze jest jednak to, że film nie tworzy spójnej całości, a składa się z pourywanych, nie wiążących się ze sobą scen. Dlatego jeśli nie przeczyta się książki, ciężko zrozumieć, o co chodzi w filmie. A o dubbingu już nie będę wspominał, bo to była naprawdę porażka.

No i mogli sobie darować te sceny, których w ogóle nie było w książce, a zawrzeć te, które były. Bo pominęli całkiem sporo.
@edit
Sorry, ale dla mnie 5. w porównaniu do 6. (mówię o filmach) to cudo.