też żywię niechęć do daszersów i doskonale was rozumiem... ale nawet wroga wypada szanować
wasze dziecinne kłótnie i obelgi w stylu "ty nie masz taty i mamy i wychowałeś się w puszczy z dostępem do internetu" nie świadczą o osobach, które obrażacie, tylko o was samych, moje drogie dzieci (bo taki poziom reprezentujecie)
nie warto prześcigać się na coraz lepsze przymiotniki - bo to obraz nędzy i rozpaczy jest... zamiast tego piętnujcie cechy waszych wrogów, za które ich aż tak bardzo nienawidzicie
no ale to tylko takie moje skromne zdanie jest
|