Po pierwsze.. witam! Dawno mnie nie bylo, bo dysk mi siadl..
No wiec do rzeczy..
Lubie sie bawic z kumplami roznymi rzeczami, ktore da sie podpalic..
Robilismy "miotacze ognia" z dezodorantu.. no, a ja glupi, wpadlem na pomysl, zeby kumpla kurtke z miotacza potraktowac.. efekt? Wypalona dziura w kurtce.. kumpel powiedzial matce, ze to dzieci sie bawily "Rzymskimi Ogniami" i dostal w kurtke 
Kiedys niechcacy rozwalilem z kumplem hydrant w szkole.. byla afera 
Albo latalem w szkole z podkolanowkami naciagnietymi na glowe.. dyrektor mnie zlapal i mi zabral.. mowil, ze odda starym.. a nawet do nich nie dzwonil 
Razem z kumplami znalezlismy moj stary, malutki BMX.. zaczelismy sie bawic w Jackass.. zjezdzalismy z takiej wysokiej gorki kolo bloku i puszczalismy rower w dol.. raz jakis chlop wylazl i sie darl po nas, ze zabawy mamy dziwne.. wyszarpal kolege za ucho ;P
Odpalilismy saletre u mnie w garazu.. babka sie na mnie darla, ze moglem dom spalic ;P
Razem z moja paczka wypsikalismy cala puszke sztucznego sniegu.. a, ze to sie pali, to byla dodatkowa zabawa.. 
Robilismy "Koktajle Molotova".. benzyna do butelki, szmata w szyjke, odpalamy i jazda.. za***isty efekt, jak siadzie na betonie butelka.. potem sie beton fajnie pali
Jak cos mi sie przypomni, to napisze
