I ja potwierdzę to, co powiedzieli panowie wyżej. Jeśli ktoś od dziecka nie jest wychowany z pasją do swojej drużyny i nie uczestniczy w ruchu kibicowskim naprawdę nie może tego zrozumieć. Zobaczcie, jeden poświęca swój czas i pieniądze na Tibie, drugi na dziewczynę, a trzeci woli iść na mecz, poświęcić te dwie godziny tygodniowo (przypadek zwykłego kibica), bądź kilka dni/nocy (przypadek Ultrasa przygotowującego oprawę) na swoją ukochaną drużynę.
|