Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rybzor
Jak grałem w tego nowego Pottera, to mi to bardziej przypominało film, niż grę. Bez sensu było, zero myślenia, grywalności itp, tylko chodzenie z pkt A do pkt B i wykonywanie (czasami) jakichś bezsensownych zadań.
|
Połowa gry upierała się na wezwaniu Nicka i podążanie za nim

A pojedynki? Levicorpus i spam Drętwota.