Nie żebym był za tymi napisami, ale trudno mi się nie zgodzić. Pare razy byłem zatrzymany przez policje (spisywanie) i tylko raz policjanci byli mili. Reszta nawet nie była obojętna. Kleli, rzucali się, ewidentnie prowokowali. Sąsiad raz szedł z jakimiś znajomymi. Oni zaczęli biegać i krzyczeć. Policja przyjechała, złapali ich, trochę siły użyli (tu akurat rozumiem). Ale po kiego czorta zaczęli lać pałami mojego sąsiada który spokojnie stał?! A potem dziwią się, że szacunku nie mają.
__________________
Jestem oazą spokoju, zajeb*** wyluzowanym kwiatem na tafli jeziora.
Jeśli Ci będzie smutno i bardzo źle, to pomyśl, że byłeś najbardziej niesfornym i aktywnym plemnikiem w całej swojej grupie.
Poradnik "Jak dojść do Demony"
|