Zobacz pojedynczy post
stary 12-08-2009, 21:08   #1510
Wielkimanitu
Zbanowany
 
Data dołączenia: 13 01 2009
Lokacja: Kraina zamków i jednego klucza...
Wpisy bloga: 25

Posty: 302
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor Pokaż post
Zorganizowane grupy przestępcze nie, ale zwykła bandyteria osiedlowa nie ma do niej dostępu. Żeby zdobyć, trzeba się trochę wysilić.

Mnie martwią nie prawdziwi gangsterzy (którzy wybijają się przede wszystkim między sobą), ale bezmyślna bandyteria, która nawet nie zastanowi się nad konsekwencjami (czyli że pójdzie do więzienia), zanim strzeli.
Czyli cała ta osiedlowa dresiarnia nagle miałaby się uzbroić?

Cytuj:
I przeróżne inne świry, którym coś któregoś dnia odbije i pociągną za spust.
Raczej wątpiłbym w to, żeby akurat widok wielkiego, lśniącego gnata ich łapach wyzwalałby w nich te zabójcze instynkty.

Cytuj:
Gdyby ich sprawcy nie mieli pod ręką broni, prawdopodobnie by do nich nie doszło.
Gdyby nie mieli broni, to by sięgnęli po nóż, w ostateczności - własne ręce. W końcu afekt to afekt, a świr to świr.

Cytuj:
Ale ta funkcja prewencyjna nie może być podstawą pozwolenia obywatelom na noszenie broni, bo nie jest w ich kompetencjach walka z przestępczością. Chyba że chcemy im też np. pozwolić zkładać blokady na koła nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów.
Nie o to chodzi, żeby obywatele mieli pełnić funkcje Brudnych Harry'ch.
Jakoś nie przekonuje mnie argumentacja, że broń jest stworzona stricte do zabijania, a trochę mniej zabójczy nóż, czy samochód - już nie, i dlatego broń pozostaje nielegalna.
Jako wolnościowiec, dla mnie prawo do posiadania broni jest jak prawo do picia alkoholu, jazdy samochodem itp. Co już z tym prawem zrobię, to już moja broszka (i ja poniosę za to ewentualną odpowiedzialność) - ale to prawo, jeśli kraj mieni się wolnym, mam mieć.
Przykład USA pokazał, że jak dać ludziom broń, to nie powystrzelają się jak kaczki. I w sumie IMHO nie ma to tak bardzo dużego wpływu na przestępczość (chociaż dystrykt Columbia - gdzie broń jest nielegalna - przoduje w tej niechlubnej dziedzinie).
Poza tym - im broń jest większa, cięższa i jest jej więcej - tym lepiej (nie wyobrażam sobie szturmów na zaminowany, ufortyfikowany dom. Bandyta pięć razy się zastanowi, zanim zaatakuje, mogącego być uzbrojonym po zęby, obywatela/dom/coś innego.). W końcu to dzięki bombie atomowej nie doszło do trzeciej wojny światowej. Przede wszystkim zaś trzeba odebrać państwu monopol na broń (nie na egzekwowanie prawa ofkoz).
Podsumowując - moja argumentacja nie opiera się na np. zmniejszeniu przestępczości, tylko na chęci zachowania elementarnych podstaw wolności. Dokładnie jak w przypadku narkotyków.
Wielkimanitu jest offline   Odpowiedz z Cytatem