Cytuj:
W skrócie: zgłoszony zostanie projekt ustawy, która wprowadziłaby parytet na listach wybrczych do Sejmu (ale nie do Senatu). Oznaczałoby to, że połową wszystkich osób wystawionych na listach wyborczych musiałyby być kobiety. Partia, który nie podporządkowałaby się temu prawu, zostałaby skreślona z listy. "Wyborcza" nie raczyła wspomnieć, kto jest autorem inicjatywy.
Domyślam się, że mało kto na tym forum poprze pomysł. Ja sam jestem przeciw, chociaż to akurat nie jest jeszcze pomysł tak skandaliczny, jak propozycje przeznaczenia miejsc w Sejmie (nie na listach) na wyłączoność kobiet. Ciekaw jestem, dlaczego np. popierający pomysł SLD sam jeszcze nie wprowadził takiego parytetu w swoich szeregach...
|
To ja się domagam, tak a propos trwających teraz mistrzostw świata w lekkoatletyce, by w każdym biegu krótkodystansowym przynajmniej połowę uczestników finału stanowili biali. Bo tak sami czarnoskórzy to trochę monotonnie i dyskryminująco, nie? Szybciej biegają? No i co z tego?