Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Argen
To to ja rozumiem, ale twoja analogia zabrzmiała, jakby kobiety były w politycze w porównaniu do mężczyzn takie, jak biali w porównaniu do czarnych w bieganiu.
|
No ale taka jest prawda. W bieganiu trzeba szybko przebierac nozkami, a najlepiej wychodzi to czarnym - rekord swiata Bolta. W polityce trzeba byc rozpoznawalnym, nie gadac glupot (w zalozeniu), miec konkretny program i potrafic sie przebic - i lepiej to wychodzi mezczyznom, co widac po reprezentacji panow w organach ustawodawczych. Chyba, ze przyjmiemy glupie, lewacko-feministyczne zalozenie, ze partyjni liderzy to szowinisci i nawet swietna kandydatke na posla odrzuca, bo nie jest facetem.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Shan
To ja się domagam, tak a propos trwających teraz mistrzostw świata w lekkoatletyce, by w każdym biegu krótkodystansowym przynajmniej połowę uczestników finału stanowili biali. Bo tak sami czarnoskórzy to trochę monotonnie i dyskryminująco, nie? Szybciej biegają? No i co z tego?
|
Ja bym dorzucil do tego postulat, aby byl tam ktos leworeczny, gej, katolik, zyd, muzulmanin, Dunczyk, no i moze byc jeden anarchista. Przeciez to jawna dyskryminacja, ze ich tam nie ma! A przeciez wiemy, ze wszyscy sa rowni, maja takie same umiejetnosci i predyspozycje, dlatego to skandal, ze nie maja wlasnej reprezentacji!
A calkowicie powaznie - skoro wprowadza parytet, to jak zalatwia sprawe z numerkami na listach? Jesli 1 dostanie facet, to przeciez bedzie jawna dyskryminacja. Z drugiej strony - jesli kobieta dostanie 1, a facet dwojke, to bedzie oznaczalo to nierownosc, dlatego domagam sie wprowadzenia parytetu, tj. zrobienia dwoch osobnych list kazdej z partii - jednej dla kobitek, drugiej dla facetow.