no to patrzcie , przyklad z przed paru dni.
bylismy z kolegami na takiej od paru lat opuszczonej budowie , siedzielismy se tam kulturalnie (na trzezwo) no i mi przydarzyl sie wypadek bo spadlem na dol i mnie zabrala karetka. Kolegow spisuje policja za przebywanie na terenie na ktory nie mozna byc (tabliczek ani nic nie ma) i co w tym smiesznego? to ze w trakcie spisywania cale tabuny pijanej mlodierzy wchodzilo/wychodzilo z tej budowy. Tyle ze w grupach 10-15 osobowych do ktorych policja nie podejdzie. Czy to nie jest cyrk? Powiedzieli ze bedziemy mieli za to sprawe! a jak zmierzyli mi alkomatem mialem 0.00 to ogromne zdziwienie na ich gebach. Jak sprawa trafi do sadu (a u nas za takie glupoty trafia) powiem dla sedzi o tej sytuacji ze przy nich cale hordy ludzi tam chlaja i to w wiekszosci mlodierz , wtedy naucza sie zeby nie robic spraw za glupoty. Do stracenia nic nie mam bo i tak mam u nich przewalone.
Wiec czy po kolejnym przykladzie nie uwarzacie ze policja jest smieszna? (w wiekszosci)
__________________
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rzyttofrajer
potem takie mniej inteligentne beholdery to podchwyca i za wszelka cene chca pokazac ze oni sa jak ich "bogowie"
|
|