Postanowiłem obejrzec przed Xam'dem Higashi no Eden i póki co nie żałuję. Anime należy do tych serii, które wbijają w fotel, mimo tego że praktycznie nie ma tam porządnej akcji... przynajmniej z początku, zobaczę później. Choc z odcinka na odcinek coraz mocniej zdaje mi się, że motywem przewodnim nie jest uratowanie kraju, ale mr. Johny. Szczegół.
__________________
*Tooku sora mado no mukou*

|