Pojechalm z mlodszym bratem do szpitala na przeswietlenie reki i siedze tak sobie w poczekalni, a tu nagle taki maly chlopaczek (max 8 lat, nie wiecej), wyjmuje telefon z kieszeni.
Wyjmuje ten telefon i tak na mnie patrzy. Nagle puszcza jakis kawalek piosenki. Tak sobie slucham i nagle w tekscie slysze: "Firma, jp na 100%" (czy cos takiego - niewiem jak to dokladnie leci).
W rytm muzyki dzieciak zaczol w miejscu ruszac glowa i chwile pozniej podchodzi do niego jego matka i zabiera dzieciaka ze soba, jak gdyby nigdy nic.
Troche przykre ze taki mlody, a juz w tym wieku interesuje sie takimi "sprawami".
Nie zeby byl to temat tabu, ale pozwalac dziecku sluchac tego typu muzyki, w tak wczesnym wieku to glupota.
Reakcja matki tego dziecka tez mnie dobila, bo nawet nie zareagowala na glosna muzyke w miejscu publicznym, z takim charakterem pogladow.
Niewiem czy ten chlopak sam zalatwil sobie ten utwor, czy po prostu koledzy z osiedla mu przeslali, zeby wlasnie byc w tej "paczce" i zasluzyc na "szacunek".
Ostatnio edytowany przez Pacz_knight - 26-08-2009 o 21:19.
|