Ta flaga należała do jakichś pikników. Na zdjęciach widać ją na sektorach wzdłuż linii bocznej, a ci najwierniejsi mają młyn za bramką. Poza tym, na zachodzie bardziej utożsamiają się z nazwami grup ultras niż nazwami klubów, a ta flaga raczej na taką kumatą nie wygląda.. Wątpię, że ci bardziej ogarnięci w ogóle o tym słyszeli, chyba tylko u nas jest takie ciśnienie na widok obcych barw i natychmiastowa chęć ich skrojenia.
Co nie zmienia faktu, że pamiątka z wakacji niczego sobie
