wiadomo, że jak jest jakikolwiek mecz między drużynami, których kibice mają kosę, to jakaś burda będzie, ale to nie znaczy, że każdy kibic to chuligan, a policja tak sądzi i tyle
Chyba wcześniej gdzieś o tym pisałem, ale się powtórzę. Koniec poprzedniego sezonu, drugi mecz barażowy. Przed spotkaniem białe kaski powalają i biją pałami kibica za to, że usiadł na ich miejscu (jak się potem okazało, kibic wcale nie był z Legnicy, tylko przyjechał jako zgoda). Gdy reszta kibiców to zobaczyła, to od razu poszły bluzgi w ich stronę, a ochroniarze spryskali pół sektora gazem łzawiącym. Po kilku minutach przyleciał szef bezpieczeństwa i z nimi pogadał. W przerwie dorwali 65-letniego mężczyznę z psem (którego sami pozwolili mu wcześniej wprowadzić) i kazali psa wynieść. Gdy koleś powiedział, że nigdzie się z psem nie rusza, to dwóch ochroniarzy wywróciło go i zaczęło tłuc tarczami. Widać, że chłopkom odbiło, bo przez cały sezon żadnej burdy u nas nie było, więc sami coś musieli zainicjować na koniec...
ps: po tym meczu zmieniono firmę ochroniarską na naszym stadionie
|