Temat: Rok szkolny
Zobacz pojedynczy post
stary 09-09-2009, 19:23   #375
Voon
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 26 07 2006

Posty: 1,303
Voon ma numer GG 1528304
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet Pokaż post
Nie ma znaczenia, czy pracujesz w firmie państwowej czy prywatnej. Jeśli zawarliście umowę, pracodawca płaci za ubezpieczenie / podatki / płacisz składki, to w przypadku łamania umowy (czyli np. nie wypłacenie wypłaty) łamie przestępstwo.
Ok, on wtedy łamie umowę i popełnia przestępstwo. Tylko co wtedy (bo możliwe, że jestem niedoinformowany lub się mylę)? Państwo płaci mi pensję zamiast pracodawcy? Chyba nie, jedyne co, to mogę podać go do sądu. Szczerze mówiąc to niezbyt interesowały mnie takie sprawy.
Podobnie jest z ubezpieczeniem. W razie wypadku zazwyczaj dostaje się śmieszne grosze a i z ich uzyskaniem jest problem.
Chyba wolałbym prywatną służbę zdrowia (ubezpieczenie i tak większość ma dodatkowe).

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet Pokaż post
Bo w Polsce już tak jest, pomysły są dość dobre, ale z ich realizacją już jest gorzej. Więc nie podatki są złe, ale to, jak się to wszystko organizuje. Bo to trochę zabawne... Podatki w górę, ceny w górę, wypłaty w dół...
Podatki są złe, konkretnie są za wysokie. Złe wydawanie tych pieniędzy to druga sprawa.

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet Pokaż post
Trudno nie zamykać szpitali kiedy pielęgniarki non stop strajkują, bo mają za niskie zarobki (jakby było z czego je podnieść). No, ale jeśli ludzie mają zamiar pracować na czarno, to takich sytuacji będzie jeszcze więcej
Ależ na pewno jest z czego podnieść. Jest z czego utrzymywać 600 nierobów 'czynnych' + rzesze 'emerytowanych' a nie ma na podwyżki?

Nie dziwie się, że pracodawca woli dać najniższą pensję pracownikowi oficjalnie a resztę dać w 'łapę'.

Edit:
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Albertus Pokaż post
powie mi ktoś czemu te lekcje są obowiązkowe?
Nie są.

Ostatnio edytowany przez Voon - 09-09-2009 o 19:26.
Voon jest offline   Odpowiedz z Cytatem