Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Mazur199
W wiekszosci przypadkow wiedza ktora posiadles w szkole nie przydalaby Ci sie do niczego gdybys znalazl sie w ekstremalnej sytuacji survivalowej wiec sie z niego nie wysmiewaj.
|
Bo mnie dopadniesz przez światłowody? No sory, ale po to się kształcę, żeby nie znajdywać się w takich sytuacjach. No dobra, w sumie mi się nudzi, to nie zostawię tego tak i podpowiem Ci, że się mylisz i dlaczego. (normalnie bym to olał, /care).
Większość ludzi, którzy znajdują się w "kontrolowanych" ekstremalnych sytuacjach to ludzie wykształceni i inteligentni. Wiedza, którą mogę nabyć w "szkole", nawet ta mocno ogólna, jak najbardziej może być użyteczna przy znalezieniu się w sytuacji ekstremalnej (w której się pewnie nigdy nie znajdę jak 99% ludzi prowadzących mój tok nauczania). Wiedza o roślinach, wiedza z geografii, wiedza o społeczeństwie, biologii, zachowaniu ludzkiego ciała, wiedza z PO. Wszystko to może uratować mi życie, mogę dzięki temu się nie otruć, poradzić sobie w ustaleniu odpowiedniego kierunku marszu, czy nabywając umiejętność kulturową (to już skrajnie ekstremalne sytuacje akurat, ale właśnie o takich rozmawiamy) poradzić sobie w komunikacji z tymi "innymi". Nie mówiąc już o nieocenionej wiedzy z zakresu PO oraz budowy i funkcjonowania ludzkiego ciała.
Jełop po zawodówie (nie mam na myśli Albertusa) zawsze będzie miał mniejsze szanse od takiej osoby ogólnie wykształconej.