No fajnie, tylko po co to? Do filmów pornograficznych takie technologie może byłyby fajne, w każdym innym na pierwszym miejscu stoi dla mnie ciekawa historia i sposób jej zaprezentowania, a nie "fajerwerki". Do tego wystarczą środki dostępne już od wielu lat.
Poza tym z tego, co czytałem, "Avatar" Camerona nie wnosi do technologii filmowej wiele nowego, ale znane nazwisko i dobra reklama robią swoje.
|