Ale czemu muzyk miałby być humanistą? Ja bym go nazwał po prostu artystą. Humanizm to raczej pewien prąd naukowy i filozoficzny koncentrujący się na człowieku, o ile badanie sztuki jako działalności ludzkiej można uznać za dyscyplinę humanistyczną, o tyle tworzenie sztuki... Ja bym tego tak nie nazwał. Poeta - zależnie od tematyki jego twórczości.
Ale nazywanie siebie humanistą, jakby to była jakaś właściwość umysłu, to zwykłe usprawiedliwianie własnych słabości lub lenistwa. Ale nawet jeśli ktoś przyznaje, że bycie humanistą traktuje jako wybór - że zamierza się zajmować dziedzinami humanistycznymi - i zamierza w związku z tym zamykać się na nauki ścisłe i przyrodnicze, popełnia błąd. Bo człowieka nie można zrozumieć bez zrozumienia jego miejsca w świecie. Najwięksi mysliciele humanistyczni, w moim przekonaniu, to byli ludzie o wszechstronnym wykształceniu.
Ostatnio edytowany przez Litawor - 10-09-2009 o 00:29.
|