Oryginalnie napisane przez MichalOlkuszanin
Jakoś od tygodnia nachodzi mnie wrażenie, że wybierając profil liceum popełniłem duży błąd. W 3 gimnazjum nie zastanawiałem się i w maju pomyślałem, że humanistyczne raczej odpadają, bo trudniej po nich o pracę. Stwierdziłem, że nie uśmiecha mi się fizyka a biologiczno-chemicznej nie ogarnę. Wybrałem mat-geo-inf i tu pojawia się bonus. Jestem w 2 klasie, mam dobre oceny, ale uświadomiłem sobie, że nie myślę matematycznie. Doskonale zapamiętuje gotowe rozwiązania, sposoby, prawa, twierdzenia, ale nie umiem często zrobić pierwszego kroku w zadaniu. Więc albo robię całe, albo nie zaczynam. Informatyka = moja osobista porażka, nauczyciel wymaga umiejętności, a ja się na tym, prawdę mówiąc nie znam. W gimnazjum sprowadzała się do painta i worksa (taki office dla ubogich...). Geografia miała być odskocznią od fizyki, jedyne miłe zaskoczenie. Mam niesmak do siebie, że nie poszedłem na biol-chem, bo interesuje się bardziej medycyną,mikrobiologią niż zagadnieniami technicznymi. Dodatkowo wcale nie poznałem ciekawszych ludzi niż w gimnazjum, co mnie dobija. Nie wiem właściwie co robić, bo już za późno na przenosiny, a matury rozsz. z biologii czy chemii nie napiszę :/
|