Jako dziecko oglądałem 1 film nie koniecznie horror ale zapadł mi w pamięć. Koleś miał 7 jaźni w sobie i w sumie cała akcja rozgrywała się w jego głowie. Podczas burzy przy przydrożnym hotelu zatrzymało się 7 osób. 1 z nich była mordercą. Kiedy ktoś znalazł kluczyk od jego pokoju umierał. Był tam jeden wierszyk który pamiętam do dzisiaj, mimo ze jest dziwny xd
"Kiedyś gdym po schodach szedł był tam niewidzialny człek, wczoraj znów widziałem go, pragnę, aby zniknął z tąd" Proszę o tytuł
