Jak to ujął ostatnio któryś z naszych zacnych polityków (przepraszam, ale póki co nie jestem pewien, kto to konkretnie był
), Rydzyk budował swoje Radio i swoją rangę głównie na sianiu nienawiści i objeżdżaniu wszystkiego do okoła, do czego można się przyczepić, nie mając w większości przypadków żadnego pojęcia o danym temacie, za to spraszając samozwanych "ekspertów", których stosunek do danego tematu nie zawsze był... ee... powiedzmy obiektywny ;] Jako przykład ostateczny podam komentarz jednego z tych ekspertów, który twierdził, że jeżeli każdą literę słowa "komputer" zastąpimy odpowiednią cyfrą w/g odliczania alfabetu łacińskiego, potem to wszytsko zsumujemy, coś odejmiemy i pomnożymy, otrzymujemy "666", co jest jednoznacznie licbą szatana. W ten sposób coraz wiecej rzeczy powszechnie przyjętych i naprawdę nie krytykowanych przez kościół stawało się niemoralnymi i godnymi potępienia. Rydzyk zasłynął jako autorytet wśród pewnej grypy ludności. Szczerze mówiąc zwykłem od czasu do czasu słuchać "radia sekta" [XD], słuchając owych IMHO bzdur, do których mogłem znaleźć naprawdę wiele kontrargumentów. Czy ktoś zwrócił kiedyś uwagę na to, że chyba jeszcze nigdy nie było audycji popierającej cokolwiek innego niż pielgrzymka? A na to, że każdy telefon zwolennika odpowiedniego zjawiska zostaje udupiony pustymi argumentami, bez możliwości obrony czy polemizacji?
W moim systemie wartości Rydzyk figuruje niestety jako "drugi Wojewódzki".
ech... po prostu ktoś w końcu się wqurzył i będzie z Rydzykiem walczył, nie bojąc się politycznego wyklinania na antenie rADIA, wyzywania od satanistów, wysłanników diabła itd. Swoją drogą Wałęsa ma pełną rację, podejmując to "wyzwanie". Ma spore wpływy i autorytet, mogący osłabić pozycję Rydzyka. Co więcej - ma bardzo mocne plecy popierane szeroką grupą polityków i społeczeństwa.