Oto pewien nius z strony pewnego czaspoisma o grach komputeroeych.
Cytuj:
Take-Two Interactive, Sony, Wal-Mart, i GameStop są obwiniane za potrójne morderstwo dokonanego przez nastoletniego złodzieja samochodów...
W momencie gdy przycichła sprawa o 'Kill all the Haitians!' z GTA: Vice City, pojawiło się kolejne oskarżenie. Teraz GTA III jest winne śmierci trzech policjantów z Fayette w Alabamie.
Osiemnastoletni Devin Thompson został zatrzymany w 2003 roku w związku z podejrzeniem o kradzież samochodu. Na posterunku policji wyciągnął pistolet jednemu z funkcjonariuszy a potem zastrzelił właściciela i dwóch innych policjantów. Gdy został złapany stwierdził: 'Life is a video game. You've got to die sometime'.
Właśnie te słowa stały się podstawą oskarżenia wytoczonego przez rodziny dwóch zabitych policjantów. Według tego oskarżenia gra jest winna 'wytrenowania i zmotywowania' chłopaka do popełnienia tych zbrodni. Oprócz Take Two - wydawcy gry, pozwane zostały inne firmy. Wal-Mart i GameStop zostały pozwane za sprzedaż dwóch gier oznaczonych jako 17+ mlodszymy graczom. Z kolei Sony dołączył do oskarżenia tylko dlatego, że młodociany morderca grał w GTA na konsoli Playstation (!).
Oskarżycielem jest nikt inny jak Jack Thompson, człowiek który od dwunastu lat prowadzi krucjatę by powstrzymać przemysł rozrywkowy od wyrządzania krzywd dzieciom. Człowiek ten przez ostatni pół dekady 'walczy' z grami, które porównuje do symulatorów morderstw.
Żaden sąd nie wziął jeszcze jego oskarżeń na poważnie, a powiązanie gry z morderstwami uznaje się za nonsens.
|
Chciał bym się dowiedzieć, co wy o tym myślicie. Kto jest winny tego morderstwa:
Gracz grający w GTA?
Wydawca/producenci?
Czy sprzedawca sprzedający grę nieletnim.
Wypowiadajcie się w ankiecie i piszcie co o tym myślicie.