Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Gordorczyk
domyslam sie ze te przesladowanie nie jest za nic.. na pewno musialy cos zrobic zeby po nich cisnac czy nawet bic
|
proste chyba przykładem będzie koleś z mojej klasy
mówią na niego misiek , chociaż ze wygląda troszkę śmiesznie nikt tam nic do niego nie miał normalnie gadaliśmy z nim itp. do momentu kursu , gdzie pokazał taki cyrk ze od tamtej pory jest gnębiony w szkole
następnym kolesiem gnębionym w klasie jest taki galan , który gada jakby miał 8-9 lat ogólnie jest wywalony jak lato z radiem.
jest jeszcze soszko który w ciągu roku szkolnego odezwał się może z 5/6 razy
to są osoby tak częściej gnębione (klasa 28 osób) a takie pojedyncze docinki są kierowane do każdego , do kolegi x ze nie umie czytać , do kolegi y za coś tam innego.
tak w naszej klasie jest taka grupka neutralna co przerwy spędza w klasie , ale nie są źli , zawsze jakieś filmy maja i se ciśniemy czasem na przerwach. No i jesteśmy my , ze zawsze gdzieś łazimy i wszędzie nas pełno. klasa jest bardzo zgrana , bo wystarczy ze ktoś z nas wstanie i powie co ma być i tak jest. Np. wszyscy uciekamy z lekcji , bojkot nauczyciela czy coś innego. A jak ktoś z nas coś zrobi to nikt nie powie kto to , chociażby miała całej klasy uwagę i 1 wstawić. I to się nazywa szacunek , oni szanują nas i nic nie mówią a my szanujemy ich za to ze podporządkowują się dla dobra całości.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Gagerr
Nie wiem czy biję się dobrze, nie raz już dostałem konkretnie, ale to dlatego że nie trzymam języka za zębami i mówię w prost co o kim myślę. A co takiego robiłem zasługującego na szacunek? Hmm, chyba siedziałem na ławce. W takiej grupie nawet nie chciałbym być, bo większość mi znanych składała się głównie z neandertalczyków nie potrafiących złożyć prostego zdania. Z resztą nie kręci mnie bycie gimbusem i udowadnianie swoich racji siłą.
Sęk w tym, że on nic nie zrobił. Był po prostu młodszy.
|
nie chodzi o to żeby wszystko udowadniać siła , tylko żeby ogólnie być w szkole znanym i żeby wszyscy wiedzieli ze do tego kolesia lepiej niż kozaczyć bo za jego plecami stoi pół szkoły a siła jest do małolatków którzy próbują rządzić.
PS. My coś takiego wprowadzamy w klasie , staramy się każdego wyciągnąć żeby był w porządku , tylko każdy ma inne zadanie , wiadomo jeden ma przynosić filmy , drugi z trzecim zawsze stoją na czatach , paru ma już gotowe wymówki , ci najsilniejsi dbają o dobre imię w szkole (żeby pierwszaki nie przychodzili do nas kozaczyć) jeszcze ktoś inny coś tam robi itp. a ja z kolega jako gospodarz i zastępca mniej więcej dyrygujemy kto ma co robić. Wychodzi naprawdę ładny efekt bo z kolesi co w gimnazjum byli popychadłami robimy dobrych ziomków którzy pomogą w potrzebie a ci co na sile dalej chcą być popychadłami nimi zostają. Na początku 1 klasy jak ktoś coś zrobił a baba straszyła cala klasę konsekwencjami polowa wymiękała i mówili kto to jeden przez drugiego , na dzień dzisiejszy zostanie opracowana taka bajeczka na poczekaniu i każdy doda coś od siebie ze prawie zawsze jesteśmy wygrani.
PS x2.
Dobra chłopaki , dzięki za ciekawa pogawędkę , ale muszę iść spać bo o 5 do roboty wstaje