Ja miałem z niewidzialnymi miłą przygodę ...
Byłem z kumplem w podziemiach ghostlandu i wyskoczyły ze 4 stalkery .
Daliśmy sygnał do odwrotu , ale jednego udało nam się ubić , bo nie rzucił zaklęcia.
Zdążyłem jeszcze zabrać z niego worek i zwialiśmy.
Pierwszy raz widziałem stalkery na żywo ... he, he
A w worku , ku mojemu wielkiemu zadowoleniu , znalazłem śliczną obsydian lance ...
Fajne chłopaki z tych stalkerów ...
