"Jesus fucking christ", jak ktoś kiedyś powiedział w jakimś filmie.
Albertus nie jest problemem. Problemem są wszyscy ci, którzy zwracają na niego uwagę. Nie podobają ci się jego posty? Nie czytaj ich. Ignorowanie jego postów jest łatwe, ale jak muszę ignorować kilkanaście postów atakujących go (lub atakujących tych, którzy go atakują), to odechciewa mi się w ogóle otwierać temat.
|