Osobiście uważam, że gadanie "koniec świata" to propaganda ekologów. Bo przecież plastikowe siateczki są zdolne do zniszczenia świata. Tak samo dziura ozonowa... Jeżeli już to jak ktoś mówił, koniec świata nie oznacza wcale, że Ziemia przestanie istnieć, może np. dojść do katastrofy? Takiej jak skończenie Tibii?
|