ta... a poki co w*****am sie, bo za cholere w tego MW2 na padzie nie idzie grac. No po prostu epic fail. Na samym poczatku jakos szlo, ale jestem teraz we fragmencie, w ktorym musze gonic jakiegos gringo po brazylijskiej faveli. Strzelaja do mnie z ziemii, strzelaja do mnie z dachow, strzelaja do mnie z okien. Myszonem bez problemu mozna by to ogarnac, ale zanim tym durnym analogiem zrobie rotate'a, to mam odstrzelony leb... a po 5 reloadzie checkpointa ogarnia mnie w*****enie i wylaczam ta glupia gre... ;x Predzej czy pozniej na pewno sobie poradze, ale nie wiem, czy fun plynacy z gry bedzie proporcjonalny do w*****enia, jakie ogarnia aby ta gre opanowac. A w ogole to wracam do pokera, czas wygrac jakies euroski, bey.
|