Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Arka_Sath_Wielki
Przynajmniej miałeś poprzeczkę. Ja pamiętam jak na dużym boisku, bo takie miałem niedaleko domu grali starsi, to szliśmy na taką małą jakby łąkę XD mówili na to "polanka". Za 1 słupek robił krzak, na drugi się kładło bluzę albo jak ktoś miał to piłkę. Na drugiej bramce 2 kamienie i tez było fajnie. A teraz narzekają, że siatki w bramkach dziurawe :/
|
Dokładnie. U nas za bramki robiły zwykłe pustaki. Przed 'moim' domem grało się na boisku 15x10 po 4 i też było fajnie. Czasami jak była ochota to nawet się zbiło bramkę ze zwykłych belek. W siatkówkę akurat narzekać nie mogę. Na małe miasteczko (4 tysiące mieszkańców) dwa bardzo dobre boiska do plażowki, duża hala przy Liceum no i dwie mniejsze przy podstawówce, także pograć jest gdzie.
@Down
Jakie to prawdziwe

Jeszcze najlepiej jak przeleciała nad tym kamieniem czy pustakiem, wtedy były największe kłótnie czy piłka odbiłaby się do bramki czy też na zewnątrz : DD