Zobacz pojedynczy post
stary 17-11-2009, 14:48   #11265
AnonimowyPowrot
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 12 02 2009

Posty: 756
Domyślny

Maggic, jesteś z Przemyśla? LOL, też chodzę ; o

@Topic

Teraz u nas więcej osób gra w piłkę niż kilka lat temu, a już na pewno "poważniej".

@Down

A wyobraź sobie, że gdyby było więcej takich boisk, jak np. Orliki, to nasza reprezentacja byłaby dziś o wiele mocniejsza. Nie tylko ona pewnie, ale i kluby. Myślę, że wszystkie znaki typu "ZAKAZ GRY W PIŁKĘ" po prostu ograniczają talenty... U mnie przed blokiem, dokładnie przed moją klatką było boisko, trzy razy dawali znak (miałem wtedy 5/6 lat), za każdym razem organizowaliśmy łopatę i... Na drugi dzień mogliśmy grać ^^ Niestety, ale aktualnie zniszczono wszystko, jest tam jakiś pseudo-ogródek, wszędzie krawężniki (ich nikomu się nie będzie chciało wykopywać, zresztą, nie warto), pagórki (kolejny problem), zasadzone drzewa i krzewy... Kolejne boisko, już z normalnymi bramkami - w sumie to nawet dwa identyczne! Dalej od domu, ale wciąż bardzo blisko. Pewnego pięknego dnia postanowiono, że trawa nie będzie koszona, a ziemia równana. Efekt? Aktualnie, to tam strach jest biegać, bo nie wiadomo, czy zaraz nie skręcisz nogi. Krety i kij wie co jeszcze nakopały do tego tyle dołów, że golfiści mogliby się ucieszyć (gdyby skoszono tą trawę do kolan). Nie wmawiajcie nam, że gdybyśmy grali, to niebyłoby trawy, bo to specyficzne boiska Między rzeką a bagnem (jedno bez tego drugiego). Trzecie, to chyba jeszcze bliżej, takie dobre, z siatką, żeby piłka nie wylatywała. Sąsiadom przeszkadzał dźwięk telepiącej się siatki i krzyki dzieci, wszystko zlikwidowano, zostawiono gruzy betonu (no te, w których zalana była siatka, a raczej te pale, na których się opierała) tak, że nie da się tam grać także. Kolejnym miejscem było boisko szkolne, fajnie się grało, tyle, że to był beton, ale każdy na siebie uważał. To była bardziej kopanina niż gra, bo wielu chętnych, a rozmiar jak tego pierwszego, z lat wczesnego dzieciństwa. W końcu rozpoczęto wymianę siatki dookoła szkoły, a że boisko było przy samej ulicy, a po drugiej stronie płynie rzeka - bu, trzeba było grać na jedną bramkę. W końcu ją wymieniono, ale równocześnie powstał obecny obiekt ^^ TO JEST TO!

@BTW

U was też ludziom tak bardzo przeszkadza piłka? Np. na osiedlu obok szkoły było boisko, ale sąsiadom tak to przeszkadzało, że sami wysypywali tam jakiś gruz, cegły - po prostu utrudniali lub też uniemożliwiali grę. Na jeszcze innym osiedlu do tej pory multum znaków o zakazie gry. Na moim też powstały, na naszych starych, awaryjnych boiskach. Jednym słowem 1/6 miasta ma tylko to jedno boisko, a na grę na nim decyduje się jakaś 1/4 (w sensie tylko zainteresowanych, przy jednej jak i drugiej liczbie). Po drugiej stronie jest rynek i te sprawy, tam nie ma nawet miejsca (oprócz jednego, chociaż aktualnie też raczej nie, bo są tam schody) na "boiska". Orliki ratują sytuację. Gdyby nie szkoła, to pewnie nikomu z blisko zamieszkałych znajomych nie chciałoby się chodzić grać w piłkę (ewentualnie dajmy na to raz na tydzień/dwa poważne składy i na Orlika).
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=ikruy84ZnM4 YEA!

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Blader19948 Pokaż post
  1. Nie poważnie piszę się osobno. Ponieważ "nie" z czasownikami piszę się osobno. Rozumiem, że wam firefox błędy poprawia, ale nie można na niego liczyć w 100%.

Ostatnio edytowany przez AnonimowyPowrot - 17-11-2009 o 16:39.
AnonimowyPowrot jest offline   Odpowiedz z Cytatem