Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Dark Sven
My mieliśmy swoje Wembley, i bramki pod schodami klatek. Poza tym również drzewka, gdzie uczyłem się bronić, i oczywiście 'czarne'. Boisko, które kiedyś było żużlowe. Jak się wyłożyłeś, byłeś jak murzyn. Teraz jest już tam zwykły piasek, ale nazwa została ; p.
I u mnie młodzi rąbią non stop w piłe. W wakacje, to od 8 do 20, a oni biegają i strzelają do bramek z dwóch śmietników. Nawet teraz, gdy jest deszcz oni się specjalnie nie pieprzą. Podziwiam ich ; p.
|
Dokładnie też mieliśmy obok bloku swoje "Wembley"

Jedna z bramek składała się z latarni oraz większego kamienia przy czym zawsze były kłótnie czy jest bramka bo za wysoko, bo mogło inaczej się odbić itp i również na tej bramce się naczułem bronić gdzie teraz bronie w drużynie futsalowej. W dni wolne czy wakacje dokładnie graliśmy od rana do wieczora, a teraz my ich podziwiamy (młodych) bo grają tak samo dużo jak my kiedyś

Hee, dużo dobrych wspomnień.