po zadziwiajaco dlugm streaku nieudanych wieczornych seansow, WRESZCIE trafil sie film, ktory z czystym sumieniem moge polecic.
8 części prawdy / Vantage Point
Cytuj:
|
Thomas i Kent to agenci wyznaczeni do ochrony prezydenta. Podczas wizyty w Hiszpanii dochodzi do zamachu na jego życie. Jednym ze świadków zdarzenia jest Howard Lewis. Wśród tłumu jest również producentka wiadomości Rex Brooks, która przekazuje na żywo bieżące wydarzenia milionom telewidzom na całym świecie. Ich relacje pozwalają ułożyć elementy łamigłówki w całość i odkryć przerażającą prawdę.
|
dobra obsada, akcja nonstop (film jest krotki - nie liczac napisow koncowych trwa 1h24m), nie daje nawet chwili na to, zeby sie nudzic. Sa strzelaniny, sa poscigi, sa zwroty akcji... no generalnie jest wszystko, czego film z tego gatunku potrzebuje. Zeby nie bylo zbyt cukierkowo, to jednak jest kilka rzeczy, ktore ocieraja sie o granice absurdu:
Ukryty tekst:
dla przykladu podajmy scene poscigu samochodowego. Ulice zaludnione jak ja pierdole, gosc nie bylby w stanie przejechac nawet na rowerze, a ten nie dosc ze za*******a na full speed, to jeszcze spokojnie wyjmuje telefon, wykreca numer i pruje przed siebie kierujac jedna reka. Albo Forest Whitaker... dwoch agentow goni podejrzanego, zapieprzaja prawie jak Usain Bolt, a za nimi biegnie gosc z wyrazna nadwaga, w dodatku nagrywajac wszystko kamera cyfrowa. Oczywiscie bez klopotu jest w stanie dotrzymac im tempa i nawet sie przy tym nie zmachac. Albo fragment, gdzie glowny bad boy podchodzi do Foresta na placu i pyta go, co robi. 20 sekund pozniej opowiadaja sobie historie swojego zycia. Yea right. A juz totalnie rozjebala mnie scena, gdzie przy przejeciu prezydenta prawie-glowna zla i hired gun (w windzie) gadaja do siebie po angielsku, gdzie oboje sa hiszpanami. Niby film amerykanski wiec whatever, ale jakos nie przeszkadzalo to w dialogu hiszpanskojezycznym kilka minut wczesniej...
no, ale mimo wszystko. Film imo dobry, solidne
8/10, i wreszcie moge isc w kime po seansie, ktorego nie bede uwazal za stracony.