Dam coś od siebie
Jasiu na kolonii podczas kolacji podchodzi di wychowawczyni i prosi:
-Proszę Pani, może się pani koło mnie położyc?
-Jasiu to jest niemorzliwe....
-Ale proszę pani ja inaczej nie zasnę.
- No dobrze ale tylko na chwilke.
No więc pokolacji słowo ciałem się stało i pani przyszła do Jasia.
Jasio znowu zaatakował:
-prosze pani moge polozyc moja reke na pani brzuszku??
-Jasiu to jest niemorzliwe....
-Ale proszę pani ja inaczej nie zasnę.
- No dobrze ale tylko na chwilke.
Jasio położył, lecz po chwili nastąpiła kolejna propozycja, a mianowicie:
-Prosze pani moge wlozyc moj paluszek do pani pepuszka??
-........Jasiu co ty sobie wyobrazasz??
-Prosze bardzo ja inaczej nie zasne...
-Dobra ale to juz koniec.
Jasio dokonał jakze szlachetnego czynu

Po pewnym czasie nasza kochana pani wychowawczyni niepewnym głosem mówi do Jasia:
-Jasiu, ale to nie jest pępuszek!!!!
-HEHEHEHE A TO WCALE NIE JEST PALUSZEK!!!!
No więc tyle