Zobacz pojedynczy post
stary 24-11-2009, 15:21   #88
Yoh Asakura
Użytkownik Forum
 
Yoh Asakura's Avatar
 
Data dołączenia: 29 08 2004
Lokacja: Emirates Stadium
Wpisy bloga: 3

Posty: 5,817
Stan: Niegrający
Domyślny

U mnie Harry Potter nigdy emocji żadnych nie wzbudzał, po prostu książka, którą miło się czytało.

Co do lektur, w sumie zastanawia mnie, po co czytać takie coś jak Cierpienia Młodego Wertera? Po co w ogóle czytać masę archaicznego śmiecia, a nie można wziąć się np. za rodzimego Wiedźmina, tudzież coś innego? W obecnych czasach jest masa wartościowych książek, których czytanie wyszłoby na lepsze młodzieży i dzieciom.

Rozumiem, że starsi chcą szanować takie "dzieła" jak Lalka, Kordian, Dziady, Pan Tadeusz - ale ja pytam, po co? Szczerze, to zarówno Dziady jak i Pan Tadeusz to gówno. Straszne gówno pisane archaicznym językiem, którego po prostu nie da się czytać. Kordiana i Lalki jeszcze nie czytałem, ale podejrzewam, że to taki sam badziew. To nie te czasy, nie można wiecznie żyć starymi książkami, a ignorując dokonania współczesnych pisarzy, po prostu system szkolnictwa im ubliża. Bo sto razy bardziej wolałbym poczytać Pratchetta niż Mickiewicza, tudzież Kinga niż Goethego. O Tolkienie już nie wspominając, bo Władca Pierścieni jest super. I byłby znacznie przyjemniejszą lekturą niż Pan Tadeusz, którym nie podtarłbym się nawet w godzinie największego kryzysu (gdy nie miałbym pod ręką nawet chusteczki).

Z lektur w 2 LO klasę trzyma jak zwykle Fredra, chyba jeden z niewielu starych pisarzy, których lubię. Bo zawsze potrafił z klasą wyśmiać parę rzeczy.
__________________
Ooh to be a Gooner.

Ostatnio edytowany przez Yoh Asakura - 24-11-2009 o 15:23.
Yoh Asakura jest offline   Odpowiedz z Cytatem