Bolączką polskiego szkolnictwa jest za duża ilość wiedzy teoretycznej, gdzieś był nawet taki demotywator - tabelka "Język polski: - co wiemy: Znamy biografię autorów książek z przed 100 lat. Czego nie wiemy: Jak poprawnie wypełnić CV." czy jakoś tak

A co do tych lektur to one były dobre w latach 1990 - 1997, kiedy ludzie potrzebowali patriotyzmu tuż po wyzwoleniu się z komuny. Dzisiaj to już nie działa, nikt z młodego pokolenia nie wie jak to jest mieć żarcie na kartki czy inne tego typu sprawy, toteż takie tytuły jak Dziady są niepotrzebne.
A co mnie się miło czytało / oglądało?
Pan Tadeusz - film (8/10)
Chłopi - film (7/10)
Hobbit - książka (10/10)
Robinson "Kruzo" - książka (9/10)
Dzieci z Bullerbyn - książka, noobowskie to było, ale 7/10
I na marginesie dorzucę, że Trans Śmierci owni wszystko.