Patriotyzm i polepszanie swojego kraju to jedno, ale moim zdaniem najpierw powinno się zacząć naprawiać syf, który panuje na ziemi: niehumanitarne ubojnie, głód, fanatycy religijni. Patriotą w Polsce być niestety ciężko, jeżeli ma się empatie. Po prostu jak widzę co się dzieje w niektórych częściach świata, to aż mi się przykro robi jak człowieczeństwo może być wypaczone. Zbędna, powolna śmierć za mięso, palenie ludzi w rowie żywcem za czary, tworzenie wirusów dla zysku - ameryki nie odkryje, ale to jest chore. Problemu polski schodzą na drugi plan, i wtedy tylko myślę jakim to farciarzem jestem, że urodziłem się człowiekiem, a nie świniakiem. Jakie to szczęście być okradanym przez ZUS ze swoich pieniędzy zamiast cierpieć głód i uważać na każdy róg na ulicy gdzieś w Somalii.
Doceniam to kim jestem (nie w sensie bycia polakiem, ale "bezpiecznym człowiekiem").
A tutaj taki utwór (rap), który mocno wpłynął na mój światopogląd.
http://www.youtube.com/watch?v=-cMAXMmufwg