Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Necromantor
ja bez kijkow jezdze i zgadzam sie ze kijki chuja daja i sa wogole nie potrzebne, no chyba ze masz pol kilosa prostej drogi wtedy tak
|
Ja chodzę znacznie szybciej i mniej męcząco bez kijków. Porównywałem "chodzenie" na nartach bez kijków i z kijkami. Robię takie ruchy jak na łyżwach/rolkach. Dlatego kijków nie używam. Przydałyby mi się tylko wtedy, gdy jest jakaś bardzo wąska ścieżka i nie mogę się na boki poruszać. Może się również zdarzyć, że kijek przy wywrotce wbije się np. w brzuch. Dlatego jak zaczynałem, i kazano mi wziąć kijki, nie przekładałem dłoni przez "pasek", żebym w razie upadku mógł go odrzucić od siebie. Co do niebezpiecznych wypadków, ja takich nie miałem. Za to widziałem jak kolega złamał nartę. Dało się przejechać przez las z boku stoku, co oczywiście było zabronione. My tam pojechaliśmy, a kolega chyba rękawiczki zakładał i przez to nie wiedział którędy wjechać w las, rozpędził się i wjechał w nie tą ścieżkę. Wyskoczył z dużego korzenia przykrytego śniegiem. Nie wiem jak on to mógł zrobić, ale przy upadku złamał nartę wpół.