dzis podwojnie
1)
House Bunny - komedyjka z Anna Faris w roli glownej. Nie ma co sie rozpisywac, gowno straszne, zmarnowane 1.5h,
3/10
2) a na wieczor seans z klasyka -
12 Angry Men. Film zajebisty, nic dziwnego ze mimo ponad 50 lat na karku nadal jest bardzo popularny i chetnie ogladany
9/10
A w ogole to biore sie za IMDb TOP 250. Oczywiscie to, co juz obejrzane, nie bede ogladac po raz kolejny (a przynajmniej nie teraz), chcialbym do wakacji przerobic cala liste. Still do waczniecia:
nie skreslalem z listy takich tytulow jak m.in. przeminelo z wiatrem, indiany jonesa czy inne casablanci, bo widzialem je chodzac jeszcze do przedszkola/podstawowki (a przeminelo z wiatrem to chyba nawet z 5 razy

), a bylo to tak dawno temu, ze po prostu trzeba sobie te tytuly odswiezyc. Daje mi to 173 filmy, ktore musze obejrzec. Szkoda, ze wiekszosci z nich za ch*a nie uda mi sie zdobyc, no ale trudno, probowac trzeba ;p