Ja za to skończyłem oglądać Blood+, biedactwo leżało napoczęte na dysku pół roku. Początek mnie nie zachwycił, więc porzuciłem serie... Pechowym zbiegiem okoliczności okazało się że zrobiłem to jeden odcinek przed tym jak seria pokazuje swoje prawdziwe oblicze i rozwija skrzydła. Ładna kreska, cholernie dobra i dopasowana do momentu muzyka, a co najważniejsze bohaterowie z którymi naprawdę można się zżyć przez 50 odcinków. Oglądało się bardzo dobrze, ostatnie 30 epów pochłonąłem w 3 dni.
Nipah~!
Corgar Frizz
|