Jako, że z bólu nogi nie mogłem zasnąć, naszło mnie na nocny (do prawie 5 AM) seans. Saving Private Ryan po raz któryś i po raz któryś mnie zachwyciło (kocham ten film), tym bardziej ze względu na to, że pierwszy raz bez polskich napisów/lektora (bo odkąd oglądam filmy bez napisów lub z angielskimi napisami, jeszcze nie miałem okazji zobaczyć SPR), do tego V for Vendetta, też imho bardzo dobry. Na dziś Rec i odświeżenie Inglorious Basterds.
__________________
If you come here... you'll find me. I promise.
|